Aniu, gratuluję, książka jest świetna! To nie jest tylko zadrukowana materia, którą po tygodniu pokryje kurz. To żywa energia, która myśli i plany zamienia w czyn. 189 stron call to action dla każdego kto chce być sobą w tym co robi.
Pomaga mi bardzo opanować natłok i chaotyczność myśli. Teraz stoję przed trudnymi wyborami, a niektóre pytania w książce są jak pukanie w chory ząb - bolesne.
Anna Błaszczyk
Lumio Pracownia Formy
Bardzo się cieszę, że mogę ją w końcu polecić. Książka przyda się każdej osobie, która musi COŚ NAPISAĆ. Ja regularnie piszę blog. To element mojego planu marketingowego. Dlatego wiem, że zakup tej książki to inwestycja.
Ewelina Muc
Ewelina Muc
Czuję się osobiście związana z książką „Autentyczność przyciąga”. Dlaczego? Bo to Ania uświadomiła mi jak ważne jest autentyczne pisanie. Nie ma co ukrywać – Ania jest jedną z Matek Chrzestnych Pani Swojego Czasu.
A jak się dowiedziałam, że chce mnie zacytować w tej książce to prawie spadłam z krzesła :)
Dlatego oczywiście już kupiłam. I z niecierpliwością czekam!!!”.
Ola Budzyńska
Pani Swojego Czasu
Bardzo ciekawie i nietypowo podeszłaś do tematu. Od około roku zgłębiam tajniki marketingu, przede wszystkim tego prowadzonego w sieci. Jako typowa „humanistka” mam czasami ogromne wewnętrzne opory, aby stosować niektóre techniki zachwalane przez specjalistów. Dzięki za uzmysłowienie, że mogę wybierać i nie muszę zmuszać się do robienia czegoś, co jest sprzeczne ze mną i z moimi poglądami.
Anna Matecka
2XM
To, w jaki sposób opisałaś naszą historię i w jakich słowach pisałaś o mnie ogromnie mnie wzruszyło, wzmocniło i ujęło. Tak – teraz ja byłam „wyciskana jak cytrynka” i ja nie mogłam pozbierać szczęki z podłogi. Bardzo Ci dziękuję.
Marzena Tajchman
Części Wspólne
Cieszę się, że powstała Twoja książka i nie mogę się doczekać, kiedy się do niej dorwę! Mam dziwne przeczucie, że będzie inspirującą lekturą :)
Wiola Lewandowska
Moja Toskania
Przeczytałam „większą połowę” i uważam, że książka jest fantastyczna. Idealnie odpowiada na to, co do czego mam intuicję od jakiegoś czasu. Poza tym jestem w procesie tworzenia czegoś swojego wiec to, co napisałaś, że nie musimy sie podobać każdemu jakoś wczoraj poprawiło mi humor.
Izabela Przybysz
Aniu, książka jest świetna. Dała mi już wiele do myślenia. Pierwsze nieśmiałe zmiany na stronie już wprowadziłam, ale jeszcze zachowawczo. Wiem natomiast, że trzeba do tego dojść. Dzięki za tę lekcję :)
Monika Piątek
Kupiłam Twoją książkę i muszę się poskarżyć. Szczerze mówiąc, jestem trochę rozczarowana. Nie liczyłam, że dasz kilka amerykańskich wskazówek typu zrób trzy przysiady, dwa podskoki i samo się napisze... Ale miałam jednak nadzieję na coś, co będę mogła spokojnie przeczytać i wrócić do moich obowiązków. Do pisania pracy magisterskiej, do pilnych projektów w robocie. Ja tymczasem siedzę i tworzę tekst o mnie! Jak zawalę terminy to zgonię na Ciebie! A tak na serio – wspaniała robota! Bardzo lubię pisać, ale też często odczuwam przed tym strach. Trudno mi pisać o sobie, bo myślę sobie, że właściwie ciężko we mnie znaleźć niepodważalne USP. Twoja książka to pełna pasji terapia dla tych, którzy marnują swój talent z braku przekonania o własnej niepowtarzalności. Od dłuższego czasu myślę o założeniu bloga. Niedawno podjęłam decyzję, że stawię czoła temu wyzwaniu. A Ty dodałaś mi skrzydeł. Będę polecać książkę znajomym. Trzymaj się i pisz, pisz, pisz...
PS: w sumie to jest jeden słaby punkt tej książki - jest za krótka.
Karolina Podlewska
Poznałam Anię na warsztatach Porozumienia Bez Przemocy (NVC). Kiedy dowiedziałam się, że napisała książkę o tytule „Autentyczność przyciąga”, czułam, że to będzie coś dla mnie. I cieszę się, że jest książka, która czerpie z Brene Brown i NVC, bo pyta, czego chcesz? Jaka naprawdę jesteś? I na ile dasz się poznać innym? Nie jest to prosty poradnik, ale zestaw wielu odważnych pytań, które trzeba sobie postawić, żeby pisać, mówić i działać po swojemu, bo tylko wtedy będzie to autentyczne. I koniecznie robić notatki. Zapisałam już listę punktów do zmian na blogu, tworzę mojego idealnego klienta. Dzięki bezpośredniemu językowi książki czułam się zupełnie jak na kawie z kimś, kto życzy Ci dobrze, stawia celne pytania i chce żeby Ci się udało. Bo kto wie, co się stanie, jeśli będziesz autentyczny?? To książka, która dodaje odwagi. Dziękuję Aniu!
Kasia Frużyńska
Z błyskiem w oku
Ania w swojej książce porusza niezwykle ważny temat, jakim jest praca w zgodzie z wyznawanymi wartościami. Jeśli chcesz być autentyczny - a co za tym idzie – wiarygodny dla swoich klientów, to nie możesz wchodzić w role i korzystać z narzędzi, które zupełnie do ciebie nie pasują. Zrobisz w ten sposób krzywdę sobie, swojej marce a także swoim klientom. Ania pokazuje jak kreować i dbać o swoją markę, nie zatracając przy tym siebie i pokazując, że za marką stoi osoba z krwi i kości, z otwartą głową i bijącym sercem.
Jadwiga Korzeniewska
Laboratorium Zmieniacza
Ania jest wyjątkowa. Jej książka „Autentyczność przyciąga” będzie bestsellerem w Onepress tuż obok książek Pawła Tkaczyka, Simona Sinka i Mateusza Grzesiaka. Ania Piwowarska – YOU ROCK!
Emilia Chromicz
Ella Studio Depilacji Cukrem
Do śledzenia Twojej działalności przekonało mnie właśnie słowo „autentyczny”:) Gratuluję książki – to podbudowujące, że udaje się właśnie na szczerym podejściu budować własną działalność. I przede wszystkim robić to, co się lubi. Takie miałam poczucie, czytając fragment Twojej książki.
Wydaje mi się, że autentyczność, szczerość w nowych mediach, w promowaniu nie jest łatwa - ale może to tylko moje wrażenie, może kwestia osobowości (albo rzeczywiście przyzwyczajenie do marketingowego zła koniecznego)?
Mnie zabrało trochę czasu - i wciąż się tego uczę - żeby pisać rzeczywiście po swojemu, nie myśleć, czy to się może komuś spodobać, przydać, kogo to może zainteresować, czy nie jestem kolejną osobą zapychającą internet swoimi trzema groszami itd. (Przecież nigdy nie jest tak, że coś spodoba się wszystkim!) Trochę pewności siebie nabrałam po warsztatach Perypetii, które na pewno znasz. :) Lubię pisać i chciałabym to wykorzystać w jakiejś jeszcze nie do końca określonej mojej przyszłej pracy ;)
Monika Ślizowska
Fasola z papryką
Nawet nie wiesz jakie to przyjemne uczucie przeczytać coś z czym się w 100% zgadzam, co jest mi tak bliskie, co nie jest zadufane i nie stara się być ponad Czytelnikami... co jest naturalne, wprowadza wiele spokoju i pozwala wdrażać marketing w swoim, dopasowanym do siebie rytmie...
Ehhh..mogłabym tak pisać i pisać, ale chyba pierwszy raz trafiam na publikację (a czytam dużo), z którą zgadzam się na 100% (napisałabym, że na 1000%, ale po lekturze Twojej książki, wiem, że tego nie lubisz hehe). Będę Cię promować przy każdej możliwej okazji, bo naprawdę jesteś dla mnie odkryciem roku :)
Monika Pabijańska
Archetika
Zmieniasz myślenie, ludzi i podejście do życia. Bo biznes to też życie. Mam mocne postanowienie, żeby dodać stronę o MNIE. W poprzedniej wersji www miałam zakładkę O MNIE. W nowej koncepcji jej zabrakło i tych kilka lakonicznych zdań na stronie głównej to za mało. Dziękuję za zmotywowanie mnie i za to, że dzielisz się tym, co ważne i co przyciąga innych: klientów, czytelników, czy nawet znajomych, którzy być może stanę się przyjaciółmi, bo moc przyciągania nie zna granic. :)
Gabriela Kuca
Kobieca Siła
Po przeczytaniu pierwszych fragmentów książki „Autentyczność przyciąga”, miałam takie samo pierwsze wrażenie (podobno można je zrobić tylko raz?), jak wówczas, gdy poznałam Autorkę: wrażliwość językowa, serdeczny styl i dystans względem zjawisk masowych w stylu kultu marki Apple. To znakomita definicja autentyczności w praktyce.
Magdalena Jaworowicz
Marketingowe Obserwacje
Dzięki za książkę, odkąd ją kupiłam, nie rozstaje się z nią :) Jest ze mną od tygodnia i w wielu sytuacjach, bo czytałam najpierw selektywnie, potem od deski do deski a teraz robię notatki na marginesie. Rozpisuję myśli, które dzięki Twojej książce wychodzą na światło dzienne. Trendy kulturowe, o których wspominasz są mi bliskie i od co najmniej roku właśnie takie praktykuję. Twoja książka dodaje mi odwagi, żeby dalej kontynuować. Moja autentyczność od zawsze wzbudzała emocje... I kiedyś starałam się by były to tylko te pozytywne. Ale jestem już dużą dziewczynką i zrozumiałam, że z faktyczną autentycznością mi bardziej do twarzy niż ze sztuczną kreacją czy pseudoautentycznością. Nie ma dobrych i złych emocji, kiedy za każdą emocją stoi człowiek i jego historia. I to mnie fascynuje. Dlatego dziś rozpisuję te emocje, uwalniam z nich energię i zamykam w gotowy tekst. I wiem, że nie robię tego dla wszystkich, tylko dla tych, których moja autentyczność przyciąga :)
Anna Czupryniak-Fabiniak
Rodzinne love
Czytam wieczorami „Autentyczność przyciąga” i przyznam, że wywróciłaś mój copywriterski świat do góry nogami. Dostrzegam sporo marketingowej waty w swoim dotychczasowym bio (a wydawało mi się takie przebojowe! :)). Zrozumiałam, że każdy aspekt mojej osobowości może być tym elementem, który przyciągnie idealnego klienta, bo to nie ja mam dopasowywać się do innych, mam poznać siebie na wskroś, by pozwolić im korzystać z mojego potencjału. Tego, który ja chcę zaoferować, bo praca nad pewnymi tekstami uskrzydla i jest źródłem tej niesamowitej wymiany energii i satysfakcji, o której piszesz. Podobnie jak branie się za coś, co nie do końca czuję, nikomu nie przyniesie korzyści, a jedynie zrodzi frustrację. Zajrzałam w głąb siebie i piszę nowe bio!
A, i nigdy więcej zaniżania stawek!
Marta Szyszko
Niedoskonała Mama
Dla tych z Was, które chcą być autentyczne w każdej dziedzinie swojego życia, a szczególnie dla tych, które uwielbiają pisać, ale chciałyby ulepszyć swój warsztat, prowadzą strony, blogi, czy też uczą się jak budować swoją markę - polecam książkę „Autentyczność przyciąga” Anny Piwowarskiej. Jestem świeżo po lekturze i najlepiej mój stan oddadzą słowa: jestem książką oczarowana.
Paulina Łataś
Kobiecy Motywator
"Sczytałam" pani książkę do cna. Dawno żadna nie podziałala na mnie tak ożywczo. A tego potrzebuję teraz bardzo.
Łada Drozda
House of Skills
Ta książka jest jak soczysty owoc, po którym pisanie to pestka.
Joanna Kasprzak
Joanka rysuje
Ania, piszę, bo mam potrzebę podzielenia się tym, co we mnie pod wpływem lektury Twojej książki. Dziś w nocy w W-wie lał deszcz. Nie mogłam spać, więc sięgnęłam po Twoją książkę, która czekała przy łóżku na swoją kolej. Zaczęłam czytać i nie mogłam przestać, mimo że deszcz już przestał padać :) Twoja książka trafiła do mnie w idealnym momencie. Chciałam Ci powiedzieć, że świetnie, że taka lektura pojawiła się na rynku i właściwie, czytając ją nie mam potrzeby ani ochoty czytać żadnych "poradników" - o czym wcześniej myślałam. A idea autentyczności jest mi bardzo bliska i wymagająca, dlatego chcę za tym iść, bo uwielbiam rozwój.
Joanna Kokoszkiewicz
Progresuj
Cześć, wczoraj skończyłem czytać Twoją książkę i muszę przyznać, że mi się bardzo podobała. Biła od niej właśnie ta autentyczność. Sam zacząłem trochę inaczej patrzeć na swoją działalność i jestem na etapie zmiany tekstów oraz struktury mojej strony internetowej. Zdaję sobie sprawę, że sama książka była skierowana do kobiet działających w szeroko pojętym lifestyle'u, ale próbuję to jakoś przełożyć na moją branżę (reklama internetowa). Zabrakło mi właśnie trochę przykładów takich biznesów B2B, ale widocznie nie do końca byłem grupą docelową tej książki Niemniej jednak bardzo mi się podobała i chciałem napisać trochę miłych słów.
Marcin Wsół
Marcin Wsół
Właśnie kupiłam Twoją książkę (wreszcie!) i nie mogę się oderwać. Mam ochotę i czuję, że powinnam nauczyć się jej na pamięć, bo nie chodzi tylko o pisanie, ale także o świadomość, jakie powinno być (chcę, żeby było) moje podejście do wszystkiego, co robię. Jestem z Ciebie bardzo dumna i bardzo Ci zazdroszczę. To fajne uczucie mieć w rękach książkę kogoś, kogo się zna.
Karolina Luksa
Witaj Aniu,
Dwa dni temu kupiłam Twoją książkę. O pierwszej w nocy zaczęłam pisać swoje bio. Nowe bio.
Początek historii - początkująca blogerka, świetnie przygotowana teoretycznie. Doskonale wie, że bio to jedna z najważniejszych części bloga. Marketing, sprzedaj się, pokaż, co masz i dlaczego warto cię czytać. W końcu wystartowała (zaledwie kilka dni temu). Bio jest, ale gdzieś w głębi duszy nie ma przekonania, że to na pewno jest to.
I nagle Twoja książka. I o drugiej w nocy powstała 76. wersja strony "o mnie" na blogu.
Dzisiaj zedytowałam i wrzuciłam na stronę. I wiem, że to ostatnia i jedyna wersja mojej historii.
W tych słowach jestem ja. Nieudawana i niepodręcznikowo marketingowa.
Bardzo dziękuję za Twoją piękną, mądrą książkę.
Aga Krzyżanowska
agnes on the cloud